Świata nie da się nie kochać
chociaż co dzień zmienia twarz...
wróciłam wczoraj ,a już mam dość Krakowa, dziwne, co nie?
jak to ostatnio mówiłam 'życie mi się nudzi' :D
spróbuje może jakoś się wykręcić od pójścia do Cioci ;)
przyda mi się wyjść na kawę z Marcinem ;)
jutro dzień z Korabem i we wtorek powrót do Młynnego <3
gdy jest się tam wszystkie problemy znikają,
wystarczyło, że przyjechałam na chwilę do domu
i znów milion myśli w głowie co dalej...wychodzi też na to,
że pracowity będę miała sierpień szkoda..
no ale...wiecie edukacja w naszym kraju jest przecież darmowa -,-
w środę imieninki <3 szybko zleciało ;)
nie wiem co mam pisać, pierdole nie robię...