photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 CZERWCA 2013

Sie­dzieli na ław­ce. Żad­ne z nich się nie odzy­wało, jed­nak ona ner­wo­wo wier­ciła no­gami.
-Stało się coś? - za­pytał chłopak pat­rząc na nią swoim przeszy­wającym spoj­rze­niem
W su­mie to nic, tyl­ko.. - przer­wała, spuszczając wzrok
Tyl­ko? - powtórzył, łapiąc ją za rękę. Zadrżała pod wpływem ciepłego do­tyku chłopa­ka.
- Tyl­ko nie pot­ra­fię już uda­wać.
- Uda­wać, że?
- Że mi na To­bie nie za­leży.
- A za­leży Ci?
- Na­wet nie wiesz jak bar­dzo.
- To bar­dzo źle.
- Wie­działam.Dla­tego nie chciałam nic mówić.
- Pozwól mi skończyć, głup­ta­sie. To bar­dzo źle, że nie wiem jak bar­dzo. Prze­cież mieliśmy mówić so­bie wszys­tko, pa­miętasz?
- No..-szepnęła, nie pot­ra­fiąc wyk­rztu­sić nic więcej
- Właśnie. Mi też na To­bie za­leży. Na­wet bar­dziej niż To­bie. -zaśmiał się cicho i po­całował we włosy - I zaw­sze będzie mi za­leżeć. Za­pamiętaj to so­bie."

- znów sie­działa na tej sa­mej ław­ce. O rok star­sza, z krótszy­mi włosa­mi i bez niego. Machała ze zde­ner­wo­wania no­gami, płacząc.
- Kłamałeś. - szepnęła, pat­rząc w dal niewidzący­mi ocza­mi. Na­dal miała przed sobą je­go twarz.

 


Przes­tań się oszu­kiwać dziew­czy­no. Gdy­by mu za­leżało to by zna­lazł sto sposobów, żeby się z Tobą skon­takto­wać. Nie odzy­wa się? Szu­ka stu po­wodów, dla których zaw­sze "nie może". Przej­rzyj na oczy, mała !! 

 

 

 


Niewiary­god­ne, jak miłość może zniszczyć ludzi. Te wszys­tkie wyz­na­nia miłości, te po­całun­ki, tros­ki, zmar­twienia, te wszys­tkie kłótnie, roz­sta­nia i po­now­ne wra­canie do siebie. Czy to wszys­tko po to, aby po roz­sta­niu się nie odzy­wać się do siebie ? Uni­kać siebie nawza­jem ? 
Uważam, że miłość, której nie da się po­now­nie od­bu­dować, po­win­na być trak­to­wana, jak piękna przy­goda, której nie da się powtórzyć . Po­win­na nau­czać, żebyśmy nie po­pełniali tych sa­mych błędów. A ludzie, którzy od siebie od­chodzą nie po­win­ni siebie uni­kać, tyl­ko wy­jaśnić so­bie wszys­tko i żyć da­lej w zgodzie, bo możli­we, że później będą szczęśliw­si niż wcześniej. . .