milczeniem przeszyje ból
uśmiechem z niego zadrwię
czerń kolorami tęczy okryje
łzy osuszę piórem i strofą
którą dla Was pisze
złe dni miną
poezja to sposób
na smutku chwile
bólowi krzyknę precz
nie ma miejsca dla ciebie
widzisz nie jestem sama
Bóg darował mi
przyjaźni anioła
który błędy poprawi
polskie znaki wstawi
wiec zmykaj zmoro
ja nie poddam się…