Chymm.... mam małego braciszka, który czasami strasznie wkurza, krzyczy, pisczy, zę chciałoby się go do jakiejś studni wrzucić i utopić. Ale cóz rodzeństwa się nie wybiera....
Ale tego wszystkiego są też i dobre strony. Bywa kochany, słotki i jak mi się nie chce to czasami CZASAMI zrobi coś dla mnie. :D
W końcu to jedyny braciszek, którego mam