:)

.. I wszystko w życiu potrafi zmienić się w jeden dzień..
  Myślę dlaczego ludzie potrafią tak bardzo nam dokopać.. Przecież każdy ma takie samo prawo do bycia szczęśliwym jak oni. Coś jest nie tak, ponieważ to co zaczyna się dziać wokół ludzi mnie przeraża.. A główną przyczyną tego, jest zazdrość.. Zazdrość człowieka o to, że nie jest w stanie osiągnąć tyle ile może osiągnąć drugi człowiek. Tak nie może być, bo co jeżeli wszyscy zaczniemy tak się traktować? Teraz.. Nawet w związkach nie ma ładu. Kłócimy się o głupoty tylko dlatego, że podpowiada nam to zazdrość. Moim marzeniem jest spełnić to czego wymagam od siebie, ale nie stracić tego przez kogoś kto ma straszne kompleksy, albo sam nie potrafi dążyć do wybranego celu..
Kolejną rzeczą jest to, że zazdrość niszczy to na co niektórzy dłuuugo pracowali. Przyjaźnie rozpadają się tylko dlatego, że druga osoba nie może znieść sukcesu swojego "przyjaciela".. A to przecież po to jest przyjaciel, żeby cieszyć się tym co osiągnie tak bliska jemu osoba.. Odchodzi do innych, tych którym coś nie wychodzi, a on może poczuć że jest w pewnym sensie lepszy.. Czy na tym polega przyjaźń? Uważam, że nie.
Nie mogę znieść tego wszystkiego.. Boli mnie to, jak bardzo podli są ludzie.. Boję się, że jeśli znowu pokaże na co mnie stać, kolejni się ode mnie odwrócą, tylko dlatego, że chciałam aby to chociaż raz w życiu mi wyszło. No cóż.. Przecież jak to mi zawsze powtarzali.. "Trzeba walczyć do końca". Ja walczyłam, ale nie wiem czy potrafię walczyć dalej...