Do Ostatniego Tchu..

Okruchy życia rozrzucone po mieście na rewirach,
Każdy ich skrawek setki historii widział
Ja do ostatniego tchu jestem na tych ulicach
By następne pokolenia mogły historię pisać
Na tej ławce pierwszy buch, w tym parku tanie wino,
Na tym zakręcie ziomek tragicznie zginał
Dziś za to pięćdziesiątka, odpalam jointa
I co by się nie działo zostaje tu do końca
Ide w stronę słońca, mam noc za plecami
Z wiarą w lepsze jutro, wiem że to ma sens
Wzajemny szacunek najważniejszy, a nie kasa!
W życiu działam według określonych zasad
Świeży pomysł, młoda krew i młody duch
Oby wystarczyło sił aż do ostatniego tchu,
Chcesz robić kwit? Ziom, lepiej zmądrzej
Jeśli nie oddasz serca, nic z tego nie będzie
Uwalniam myśli, fbl mym narzędziem
Od początku do końca prawdziwy skurwysyn
Przez stronę słońca podążam, więc słyszysz
Do ostatniego tchu!
Aż wystarczy sił nie zaznając snu
Będę wciąż się bił, bo życie to mój ring
Gdzie hip-hop to mój syf, w dłoni splif
Do dni dobrych i tych złych,
A kiedy przyjdzie dzień by w zaświaty przejść
Pozostanie sen oraz słowa treść.

 





"Łapię każdą chwilę, którą przynosi mi dziś..."