Nie byłam tu tak dawano.
Jakos odzwyczilam sie od komputera.
Za dużo obowiązków jest na mojej głowie.
A co do pogody to szkoda slow.
Byłam dzisiaj z Aneta i Karolina w spowiedzi i na mszy, raczki mi zmarzły bo było bardzo zimno.
Tyle na głowie.
Musze zrobić jutro wszystkie zadania i pomalować samowar na plastykę.
Po tych pięciu dniach jestem taka zmęczona, ze już zasypiam.
Wstawanie o 6.00
Masa lekcji i kolek.
Pełno zadań.
A doba ma tylko 24 h, ja bym potrzebowała z 36 h.
Ale nadszedł weekend.
I może pojedziemy z Aneta na małe i szybkie zakupy.
I wreszcie kupie sobie te butyy.
A co do zdjecia to myślę ze się nie obrazicie ale takie z zakopanego bo nie cierpię jesieni.