myślałam, że umrę w nocy. praktycznie w ogóle nie spałam... było strasznie parno i duszno. i na dodatek dokuczał mi straszliwy ból brzucha. jestem w trochę gorszym stanie, ale myślę, że nie na długo.w ogóle myślę i myślę i ciągle myślę. mogłabym chociaż trochę mniej myśleć, ciuteńkę mniej.
ale się nie da, no niestety.
p i e r d ó l s i ę