hmm hehe dzien jak co dzien ale nie dzis ... dzien zacząłem po dwóch godzinach snu... :( Kierunek Kosciuszki przystanek... godzina 2.38 :) no nieżle byłoooo :) hmm czekalismy w chuj na tego busa <lol2> no ale git narescie jedziemy <lol2> nom troszke znajomych było <lol2> usmiechy od ucha do ucha <lol2> <cwaniak> nom chuj godzina 4 żabia wola .... univeg... no i stołówka<lol2> fajka kawa no i mp3 nuta standardowo Pih... aż do godziny 10 <lol2> kazdy sie japił na mnie jak bym był z innego świata a to dlatego ze podczas przerwy usiadło przy mnie 7 Ukrainców <lol2> ale olewka i tak słuchałem muzyki popijajac kawe:) za 70gr kubek <lol2> mocna palona <lol2> wkoncu przyjechał ten koles hehe przepraszał mnie ze się spóźnił bo podobno miał stłuczke na autostradzie <lol2> pogadało sie troche i pojechał nie wiedziałem czy mam isc na stopa czy moze isc na sklep i sie napic wiec postanowiłem poczekac do 12 na autobus ... gdy czekałem weszła jakas pacjentka z kolesiem i zaczeli romawiac o pracy ... wiec podbiłem do nich i powiedziałem ze 3 słowa <lol2> ona na to zebym usiadł no i sie zaczelo.... :) okazało sie ze ona zatrudnia osoby w univegu <lol2> wiec bez żadnego zastanowienia powiedziałem ze wchodze w ta prace <lol2> i poszlismy pokazac na co nas stać <lol2> oczywiscie odpowiedz mogła byc tylko jedna ... MA PAN TĄ PRACE :) zaczyna pan w piatek o 4 rano :) ale musze jeszcze skoczyć jutro do Grójca na badania <lol2> jakos to bedzie <lol2> pozdro :) Elo