wczorajszy wieczór nie należał do najlepszych.. naprawdę.. nie mogłam zasnąć.. ciągle myślałam jakby to było. co by było gdyby ludzie byli inni. gdybym ja była inna. tak bardzo chciałam poczuć Twój dotyk.. czuć że jesteś obok.. wiesz.. nawet sobie to wyobraziłam.. a wtedy rozpływałam się w tych myślach.. i pragnęłam żeby się urzeczywistniły.. chociaż na chwilę.. ale to nierealne.. gdy tylko sobie przypomnę jak zobaczyłam to wszystko.. jak mnie to zabolało.. myślałam że wybuchnę płaczem.. ale nie.. musiałam być twarda..
myślałam wieczorem jak bardzo Cię kocham .. a jak przypomniałam sobie jak to zobczyłam.. nienawidziłam Cię a zaraz znów kochałam..
ale to wszystko jest pojebane.. śnisz mi się 4 noc z rzędu , czemu?! jak to jest.. co , ze mną jest coś nie tak?! czemu wszyscy robią to samo.. chcą ''być fair wobec obydwu.''.. sorry.. ale nie rozumiem tego.. myślałam że to zazwyczaj jest tak że jak się kocha to się kocha cały czas.. a nie za 5 minut kogoś innego .. a w byłą ''miłość'' ma się wyjebane..
dobra.. jakoś dam radę.. jakoś muszę..
''szkoda.. nie widzę znaków kiedy w niebo patrzę!''
pezet-myśl