Rodzinka powoli zbiera się do spania, a ja... zbieram myśli. Nie chcę spać, zbyt wiele siedzi w mojej głowie. Wiecie, co jest najgorsze? Że nie mogę zrozumieć niczego z tego natłoku myśli. Bombardują mnie wszystkie naraz, każda chce być najważniejsza i... nie wiem, o czym chcę myśleć, nad czym się zastanowić. Odczuwam tylko taką potrzebę. Nieprzyjemne uczucie... Też tak macie?
Hm, chyba po prostu zastanowię się nad tym, leżąc. Jest już późno, (00:53) a ostatnio dość mało śpię (z własnej woli) i nadal jednak nie jestem zbyt śpiąca... No cóż... Papa.. :3