Dzisiaj ostatni wpis, więc imagin ;3
Czytając słuchajcie tego:
http://www.youtube.com/watch?v=8YzabSdk7ZA&ob=av2n
Jesteś z Louisem już 2 lata. Kochacie się. Nie widzicie poza sobą świata. Dzisiaj są Twoje urodziny. Kiedy obudziłaś się rano Louisa nie było przy Tobie. Wracał z trasy koncertowej. Ty jak zwykle
wstałaś, zrobiłaś sobie śniadanie i siadłaś przed telewizorem oczekując na swojego chłopaka. Nagle zadzwonił do ciebie telefon. Myślałaś, że to życzenia urodzinowe. Niestety, myliłaś się.
Odebrałaś. Facet, z którym rozmawiałaś przekazał Ci straszną wiadomość. Louis, jadąc do ciebie miał wypadek. Jest ledwo żywy. Pojechałaś do szpitala. Szybko znalazłaś Louis'a. Harry stał przed salą i patrzył przez wielkie okno, jak lekarze próbują go ratować. Podbiegłaś do chłopaka, a ten bez żadnego słowa przytulił Cię.
T:Przeżyje?
Twój głos drżał.
H:Nie wiadomo. Lekarze dają mu małe szanse.
Nie wiedziałaś co powiedzieć. Harry wyjął chusteczki i dał Ci je. Ocierałaś lecące łzy.
Każdego dnia przychodziłaś do Louis'a, ale z nim było coraz gorzej. Kiedy pięć dni po swoich urodzinach przyszłaś do szpitala, mogłaś wreszcie porozmawiać z Louis'em. Weszłaś do sali.
T:Cześć kochanie. Jak się czujesz?
L:Czy ja Cię znam?
Zamurowało Cię. Louis nie poznał, że jesteś jego dziewczyną. Wybiegłaś z sali z płaczem. Wpadłaś do gabinetu lekarza, żeby z nim porozmawiać.
T:Czemu Louis mnie nie pamięta?
L:Ma amnezję. Za kilka tygodni powróci mu pamięć. Jeżeli przeżyje.
T:Jak to?!
Płakałaś.
L:Ciężko mi to mówić. Jego stan, jest krytyczny i niestabilny. Może umrzeć w każdej chwili.
Wybiegłaś z gabinetu i poszłaś do sali ukochanego.
T:Wiem, że mnie nie pamiętasz. Ale ja jestem Twoją dziewczyną. A ty jesteś znanym piosenkarzem z zespołu One Direction. Błagam Cię powiedz, że chociaż to pamiętasz!
Louis zastanowił się przez chwilę.
L:Nie pamiętam. Ty jesteś moją dziewczyną?
T:Tak i błagam. Zaufaj mi!
Podeszłaś do Louis'a, nachyliłaś się nad nim i czule go pocałowałaś.
Mijały kolejne dni. Z Louis'em coraz gorzej. Codziennie przychodziłaś do Louis'a. Kiedy siedziałaś przy jego łóżku, przypominając mu jego życie strasznie zabolał Cię brzuch. Poszłaś do lekarza. Zrobili kilka badań i dowiedziałaś się jednej rzeczy. Podeszłaś do Louis'a. Płakałaś.
L:Co się stało?
T:Louis, ja...jestem w ciąży. Z tobą.
Jego mina nic Ci nie mówiła. Usiadłaś koło niego. Nagle sprzęty podłączone do Louis'a zaczęły szybko migać. Do sali wbiegł lekarz. Wypchnęli Cię z niej. Na korytarzu stał Harry. Wpadłaś w jego ramiona.
T:Myślisz, że to teraz?
H:Niestety.
Płakaliście oboje. Zamknęłaś oczy. Po dziesięciu minutach z sali wyszedł lekarz.
L:Tak mi przykro...
***************************************************************************************************************************************************************
Dwa dni później odbył się pogrzeb Louis'a. Jak już wszyscy się rozeszli, ty i Harry zostaliście pod jego grobem.
H:Nie poddawaj się.
T:Jest mi strasznie ciężko...
H:Wiem, mi też. Louis to mój najlepszy przyjaciel.
T:Jak ja mam wychować dziecko bez ojca?
H:Louis na pewno będzie Ci pomagał. My też. Możesz zawsze na nas liczyć.
Uśmiechnęłaś się od niechcenia do Harry'ego, a potem znowu wróciłaś do łez. Zostałaś na ty świecie sama. Miałaś nadzieję, że wasze dziecko będzie przypominało Ci Louisa. I przyrzekłaś sobie, że jak to będzie chłopiec to nazwiesz go Louis.
Directionowych ;*