Wróciłam dziś do domu o 20 !
Boże , jaka jestem zmęczona !
Tu próba na teatr, zakończnie roku, tańce, poprawa ocen, już się gubie !
Szłam z kumpelą do niej z próby do przedstawienia, na próbę taneczną. Jest do niej sporo km !
No nic w każdym razie była mocna ulewa ! Zanim do niej doszłyśmy byłyśmy całe mokre, całe spodnie, koszulka, skarpetki i moje vansiki !
Nawet mój telefon się zwiesił !
Tak mokra to jeszcze nie byłam ! : DD
Parasol nic nie pomógł. Musiała mi dać ciuchy na przebranie. Musze stwierdzić, że dobrze czułam się w jej dresach, Dzięki za uratowanie dupska Olu :*
Jeszce nie dawno co byłam chora, a tu znowu, już myslałam, że wszystko będzie dobrze.
Buty mi na jutro nie wyschną, plecak z książkami mokry, nie wiem co zrobię.
A najlepsze jest to, że stałam pod Netto czekjąc na mojego tate jak przyjedzie , ubrana w koszulę i dresy , wyglądało to zabujczo, a sądząc po ludziach gapiących się na mnie , wyglądało to idiotycznie !
Ale co mi tam, ważne, że śmiesznie było : pp
Ogólnie od nie dawna jakoś tam cały czas pech mnie gnębi.
Trzymajcie kciuki za fizykę !
Louis, Liam , Zayn ! :*
Miłego jutra i Directionowych kochani *.*