Rozdział 15
Kolejny spędzony wieczór z Liamem. Świetne podsumowanie mojego pobytu w Anglii. Przez całe popołudnie zastanawiałam się co on jeszcze wymyśli. Jego wszystkie pomysły mnie zachwycały.
Nadeszła upragniona chwila na ,którą czekałam kilka godzin KOLACJA. Wszyscy domownicy spotkaliśmy się w kuchni. Liamem poinformował swoich rodziców ,że zabiera mnie na imprezę na ,której będą jego znajomi. Krzywo się na niego spojrzałam. Nie przypadły mi do gustu dzisiejsze dziewczyny z ,którymi mnie poznał.
-A do kogo idziemy?-wtrąciłam.
-Pamiętasz dziś tych chłopaków ze skateparku?
-No tak.
-To właśnie do nich.
Jak i niestety się stało poszliśmy na tę imprezę. Miałam lekko pretęsje do Liama czemu wcześniej mnie o niej nie powiadomił. Miałam bym więcej czasu na przygotowanie. Ubrałam śliczną luźną ,krótką sukienkę o kolorze białym z morelowymi i różowymi kwiatami. To była moja najlepsza rzecz jaką wziełam. Czekała na specjalną okazję. Chłopak czekał już na mnie pod drzwiami. Szybko zbiegłam po schodach ,złapałam go za ramię i założyłam buty.
-Możemy już iść!-uśmiechnęłam się.
-Wyglądasz oszałamiająco.
Nic nie powiedziałam z lekko byłam troszkę załamana myślałam ,że ten ostatni wieczór przed wylotem spędzimi troszkę bardziej romantycznie a nie w gronie pijanych nastolatków.
-Impreza rozpoczyna się o 21 a teraz jest 18;43.
-Po co tak szybko wyszliśmy?-dziwnie się spojrzałam.
-Bo mam dla ciebie niespodziankę.-pocałował mnie w usta.
-Kolejna niespodzianka ,ciekawe kiedy ja coś dla ciebie przgotuje.-westknęłam.
-Od niespodzianek jestem tu ja!-podniósł ton i momentalnie się uśmiechnął.
W gębi ducha piszczałam z radości. Kochałam wszystko co wymyśli Liamem. Było to zawsze takie perfekcyjne i dopilnowane. Nic nigdy nie mogło nam przeszkodzić.
-Chodź usiądziemy tutaj.-wskazał palcem ławkę.
To nie była zwykła ławka. W koło niej rosły alejki czerwonych róż ,a widokiem z ławki była wielka fontanna. Siedzieliśmy na ławce kilka minut ja podziwiałam piękne uroki parku ,a Liamem cały czas się na mnie patrzył. Próbowałam udawać ,że tego nie zauważam lecz co kilka sekund nasze wzroki się stykały.
-Dobra koniec tego. Już nikogo tutaj nie ma.-wstał i niespodziewanie wziął mnie na ręce.
-Co chcesz zrobić?
Oczywiście nie odpowiedział niespodziewanie złapał mnie na ręce i wrzucił do fontanny pełnej wody.
-Co zrobiłeś! Za godzinę jest impreza a my jesteśmy cali mokrzy.-wrzasnęłam.
-No i co tam wszystcy tak samo mokrzy będą chodzić bo jest basen.
-Gorzko tego porzałujesz.-uśmiechnęłam się z podstępem.
Zaczęliśmy się chlapać było bardzo wesoło. Ten wieczór został zaliczony do najbardziej szalonych rzeczy jakie robiłam. Czułam również ,że koło Liama będę miała więcej takich szalonych wspomnień.
-"Kocham cię!"-powiedział delikatnie Liamem po czym mnie pocałował.
-"Ja ciebie też"-Chyba nic z mojej odpowiedzi nie zrozumiał.
...................................................................................................................................................................
Mam nadzieję ,że rozdział wam się podoba :)
Ale się jaram tym ,że przyjadą do Polski.
Z góry przepraszam za zdjęcie. Zostałam już posądzona o to ,że je ukradłam. Prawda jest taka ,że przed każdym wpisem szybko szukam zdjęć w Google i nie zwracam uwagi na takie szczegóły jak podpis. Z góry przepraszam.
KLIKAĆ FAJNIE JAK SIĘ PODOBA :D :D