Beznadziejny piątek...chyba z powrotem walnę w kimę , bo nic innego mi się nie chce... Znaczy chce. Chciałabym, zeby mnie Ktoś tak mocno przytulił... Ktoś... Ten Ktoś właśnie ma mnie centralnie gdzieś i tym samym wpędził mnie w głębszy dół... Co za życie... Raz na dole, raz na szczycie... Kurwa. Już zapomniałam jak to jest , kiedy ogarnia Cię bezsens . Do tej pory WSZYSTKO miało SENS . Było po coś.. Dla KOGOŚ. Budziłam się z myślą o Kimś, wstawałam by przeżyć kolejny dzień - dla kogoś. Wszystko co robiłam , robiłam z myślą o Kimś , że niedługo się z Nim zobaczę . I nadal tak jest... Dziwnie tak stracić chęć do życia po ... Ach . Szczerze mówiąc nigdy nie byłam z chłopakiem dłużej niż ok. 3 miesięcy. Boże , jak sobie przypomnę wszystkie etapy Naszej znajomości ... Tysiące sms-ów.. Pamiętam , uwielbiałam z Tobą pisać całymi nocami . Zwierzać Ci się, opowiadać . Śmiać się , żartować. Kuźwa , z tego doła chyba głupoty zaczynam pleść .. I słowotok mi się włączył .. Przepraszam , ale nie prowadzę już od dawna pamiętnika i chwilowo nie mam z kim się podzielić moimi myślami , wiec chyba część przelałam na elektronikę... Resztę pozostawię dla siebie , gdyż moja psychika jest naprawdę bardzo skomplikowana i niektórych rzeczy nawet ja nie potrafię ogarnąć. 

To tyle.