Józef Brandt
1870 - Czarniecki pod Koldyngą
W obrazie "Czarniecki pod Koldyngą" Brandt zastosował wiele elementów oddalających to dzieło od standardów akademickiego malarstwa historycznego.
Józef Brandt uchodzi za najważniejszego polskiego przedstawicielem akademizmu monachijskiego. Wynikałoby z tego, że jego obrazy historyczne powinny być klasycznymi przykładami tejże szkoły, tym bardziej, że to malarstwo historyczne było głównym źródłem chwały monachijskiej akademii, przynajmniej wśród współczesnych.
Tymczasem "Czarniecki pod Koldyngą", jedno z najciekawszych dzieł polskiego malarstwa historycznego, niewiele ma wspólnego ze sztuką Karla von Piloty i innych przedstawicieli tej szkoły. Może tylko kolorystyka: ciemna, utrzymana w zgaszonych barwach, wydaje się zbliżona do osławionego "brunatnego sosu" tak charakterystycznego dla Monachium. Jest ona mimo wszystko bardziej od monachijskiej zróżnicowana. Szarości, brązy i biele zostały ożywione kilkoma asymetrycznie rozłożonymi akcentami czerwieni, a także efektami światła słonecznego, przedzierającego się przez chmury i dymy wystrzałów. Także faktura obrazu jest bardziej chropawa, nie tak wygładzona jak u monachijczyków.
Co najważniejsze jednak, wybór kolorystyki nie tyle wynikał z upodobań estetycznych artysty, co z przyjętego przezeń sposobu ujęcia tej sceny bitewnej. Została ona ściśle zestrojona z pejzażem; to on buduje atmosferę. Gama barw wynika z próby zachowania naturalnych warunków oświetleniowych, panujących w deszczowym klimacie Jutlandii u schyłku jesieni (oblężenie twierdzy w Kolding, nazywanej przez pamiętnikarzy sarmackich Koldyngą bądź Koldynkiem, miało miejsce w grudniu 1658 roku). Także rezygnacja z wyrazistego rysunku na rzecz miękkich plam barwnych o rozmytych konturach wynika z realiów sceny. Służy wiernemu oddaniu wszechobecnej wilgoci, mgły, późnojesiennego zmierzchu.