To na naszej drodze rozstąpi się morze
będę wierzyć że pokonam ból pokonam lęk
Ale na co ja właściwie czekam?
To się nigdy nie zmieni.
Naiwnie usiłuję wierzyć...
Ale nigdy nie będzie tak jakbyśmy chcieli.
...tak jakbym ja tego chciała.
Cały czas obiecuję sobie,
że już nie będę płakać,
ale nie umiem nie płakać.
Nie umiem nie myśleć.
Nie umiem udawać, że wszystko jest ok.
Że wszystko jest normalnie.
Bo nie jest.
I nawet jeśli kiedyś będzie,
to na chwilę i znowu przeminie.
Nie lubię mieć czas.
Wtedy zazwyczaj zaczyna się rozmyślanie.
Albo pisanie wierszy.
Nie wiem co gorsze.
i jedno i drugie tak samo męczące,
tak samo boli.