Milion myśli na sekundę. Brak siły na realizację marzeń, nierealnych po części marzeń - tak, to jesień. Czasami przezywam dosłowne megadoły, czasami radość nie odpuszcza mnie na krok, huśtawki nastrojowe. Chciałabym aby moje marzenia się ziściły, ale nie można przeciez tego, co niedostępne? nierealne? Miłości nie da się posiadać, miłością trzeba się dzielić... więc tego nie osiagne. Nawet jeśli będę chciała - to uczucie potrzebuje odwzajemnienia. Jedyne co mi chodzi w tym momencie po głowie to motto, że: po burzy zawsze wschodzi słońce, prawda?
'Twoja gra mnie ściga kroczkami drobnymi.
Rwie się do tych tonów, rozkochana dusza.'