"Uświęc nas w prawdzie"
Tak więc wyruszyłam na szlak pielgrzymkowy dokładnie 31 lipca. Pierwszy dzień to oczywiscie nic strasznego, zaden wysiłek dojsc do Jabłonowa:)
No ale poźniej juz nie było tak łatwo, nie bede pisala ze było tez trudno bo znowu Magdalena i Laura mnie wysmieją:) jak przy wyznawaniu mojego swiadectwa....(ale sama nie mialy odwagi nic powiedziec:))
No niewazne jak było tylko wazne ze cała ekipa Biskupiecka ze tak powiem doszla o wlasnych siłach- niepodjeżdzając:)
Nie wiem dlaczego ale tą pielgrzymke będe najmilej wspominac, nawet te kazania, nauki, konferencje- bardziej mnie interesowały i bardziej sie w nie wsluchiwałam, no i mam tez nadzieje ze duzo z nich wyniosłam, nawet te 430km wydawały mi się jakies krótsze:)
nie minął nawet tydzień odkad wrociłam z pielgrzymki a juz tęsknie...
za ta wspanialą atmosferą, za tymi cudownymi ludzmi..:(
no i oczywiście nie zapomniany tekst z nocy w Ostrowach:)
"Wszyscy jestesmy Gienkami":D
oj bekowo było....
I na koniec wielki buziak dla:![]()
Całeje, calusienkiej KATEDRY ELBLĄG, w szczególnosci dla ludzi których najbardziej w niej kocham: wspaniałej czteroletniej Julki, Radomira(najbardziej bekowego diakona, juz niedługo księdza jakiego znam), Karola, Gienka, Fryca i Banana, mojego rodzeństwa, Magdaleny, Sylwi, Marzeny, Kuby i Damiana, Eweliny, Piotrka, Siostry Józefy.
![]()
Mojej kochanej Krysi z Pomezani Iławy, no i oczywiscie Iwony, Dari i Doroty(dziex za ksiązki:))
![]()
Braci: Krystiana i Piotrka z grupy Adalbertus Prabuty-Susz, którzy najprawdopodobniej odwiedzą nas w poniedziałek:)
![]()
Wszystkich pilotów Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej, ktorzy swoim spiewem dodawali nam siły do ruszana w dalszą drogę.."Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie..."...moze nie bede konczyc:)
A i zapomnialam wspomniec ze po naszej prawej stronie wybawienie...kukurydza:)
pielgrzymi wiedzą o co chodzi:D