hmmm od czego by tu zacząść no to może od środy
skończyłam o 12.20
i migiem na busa bo zapomniałam, o ktorej ma być ale zdążyłam
i bus bayą nawet przed czasem
no i do Marty na konie wkońcu jakaś jazda jeśli można to wogóle nazwać jazdą
bo Ola jest tqaka mądra i tak zacieszałam, że oczywiście po co mi bryczesy
no ale jakoś jeździłam troche na Majce pozdro dla zjeżdżającego westa
Julcia<pozdro> uważaj! nie przejedź mnie prosze !!
ta tylko potem nie było sie z czego śmiać
ale jakoś wszyscu wyszli prawie bez szwanku końcówka jazdy na Malinie bardzo fajnie
i oczywiściue kot Mai<pozdro>, który był kozą
tak w sumie to dobrze mi sie jeździło
czekam na więcej takich dni może bez wyjątku jednego ale sie zdarza co zrobić
w czwartek nic specjalnego nadal zacieszałam po środzie
a wczoraj do szkoły nie poszłam bo mi sie nie chciało wracać na nogach
i cały dzień z Anką pozdro
i naszymi kaczuchami ta nie ma jak spacer po wsi o zmroku
kocham takie dn
to kończe nie zanudzając już tak bardzo
bay