Tykająca bobma zegarowa... :]
To tak w skrócie o mnie.
Chyba nikt nigdy tak do końca mnie nie pozna. Czasem zakładam maskę i chowam się za nią. Ja znam siebie bardzo dobrze, ale każdego dnia poznaję coraz bardziej... Jak dotąd skutecznie ukrywałam swoje prawdziwe ja przed tymi, którzy nie chcą i nie mogą mnie poznać. A jaka jestem naprawdę ?
Cóż... może na początku wyjaśnię dlaczego nie zawsze jestem sobą. Otóż pewne sytuacje w życiu ukształtowały moje cechy osobowości w ten sposób. Nie potrafię otworzyć się przed ludźmi, których nie jestem pewna. I jeśli myślisz, że siedzę cicho bo się wstydzę to się mylisz. Prawdopodobnie nie czuję się w Twoim towarzystwie dobrze... Na przykład w domu jestem zupełnie kimś innym. Mam dwie twarze.
Moje prawdziwe oblicze to bardzo kreatywna, otwarta, wyluzowana dziewczyna. Przeważnie jestem miła bo nie lubię się kłócić i czasem stwarzam pozory. Pierwsza wyciągam rękę i z regóły zawsze wybaczam. Czasem zapominam, czasem nie. Uwielbiam się bawić i bywam stuknięta. ;dd Najpierw robię, później myślę. Ale nie w każdych sytuacjach.
Pozwalam sobie na dużo, bardzo dużo. Ale mam swoje granice. Jestem pewna siebie i lubię poznawać ludzi, lubię z nimi rozmawiać. Jednak musi być o czym rozmawiać. Nie lubię, kiedy ktoś mi rozkazuje.... nie znoszę tego. Nie jetem osobą, która zatańczy jak jej zagrają. I niektórzy się buntują przeciwko temu. Ja też. Lubię krzyczeć i przeklinać kiedy sie wkurzę albo kiedy po prostu mam na to ochotę.Bywam złośliwa i szczera do bólu, otwarcie mówię czego oczekuję. Nie można mnie oszukać, kłamcę i oszusta wyczuję na kilometr. Bardzo łatwo mi zajść za skórę. Jestem twarda, ale i baardzo wrażliwa zarazem. Łatwo mnie zranić. Lubię płakać na filmach i każde emocje wyłaniają się na zewnątrz. Niektóre sprawy mnie przerastają i frustrują, często się boję i bardzo szybko zmieniam zdanie. Niejednokrotnie robiłam na przekór. Sobie i innym. Lubię uczucie satysfakcji i zaspokojenia. :) Niekiedy lubię niedosyt, ale tylko w chwilach kiedy wiem, że będzie ciąg dalszy. Nie lubię rozczarowań, oj nie.... , ani krzyku. Jestem jaka jestem i możesz mnie kochać albo nienawidzić. Wybór należy do Ciebie.
Jak wszędzie, u mnie są pewne granice. :) Nie przekraczam ich.
No..., może czasem się wyłamię...;dd :]]
Nic nie jest zawsze takie oczywiste.
;)
EDIT 12:20
Dopieściłam trochę notkę o mnie. Bo wczoraj pisałam na gorąco i ot tak, więc dużo wątków umknęło mojej uwadze. ;)) A poza tym pewien osobnik rozpraszał moją uwagę...;pp