Pisanych jojecek, wirzbowych bazicek,
kiełbasy święconej, dużo krzanu do niej,
baby polukrzonej, kukielki pieconej,
Zmartwychwstanio w dusy i Wiesny... po usy.
nie mogłam sie powstrzymac zeby nioe dodać tego zdjęci aponownie bo kocham je wprost
tesknie strasznie za końmi ale chora jestem i musze uważać na siebie
dopiero jak wyzdrowieje całkiem to pojade
ajj juz sie nie moge doczekać