To się nazywa zła mina do dobrej gry.
Freewolni nie boją się niczego, nawet festynów rodzinnych w Purdzie! :D
Phi! I nawet wygrałam w loterii piękny otwieracz, a Madzia to mazaki kolorowe!
Boję się o wszystko.
Szkoła,
dom,
wakacje,
My.
i jeszcze Bembs (ta co za bębnami siedzi) jedzie sobie gdzieś na studia. Zostawia mnie samą ze swoimi myślami, których nie bedę już miała komu wypowiedzieć.I zostawia też nas bez najcudowniejszego bębniarza.
Już sobie wyobrażam jaki to będzie horror. Jestem taka słaba, nie poradzę sobie sama "...w wielkim mieście, gdzie mało przestrzeni..."
Olenta