I tu mamy problem.
Czemu los stawia mi na drodze popapranych erotomanów, nawiedzonych szaleńców i pracusiów,
dla których liczy się tylko dobrze przymocowana półka?
Potrzebuje mężczyzny, który zerwie ze mnie ciuchy, nakarmi mnie pizzą,
a potem zacznie oryginalną i mądrą rozmowę.
KOKTAIL MLECZNY
thanks Chęsiak
the end