"-Powoli dochodziłam do wniosku, że zwariowałam.Powtarzałeś, że wszystko jest w porządku, a jednocześnie byłeś zły i coraz bardziej się oddalałeś.
-Wiem, że tak robię... [...]
-Dziś gdy byliśmy osobno, długo rozmyślałam...o Tobie...o tym jak mnie ostatnio traktowałeś, i zaczęłam się zastanawiać czemu ja Cię kocham? I wtedy poczułam, że wszystko to czego do tej pory tak kurczowo się trzymałam...w końcu zrozumiałam, że nie mam obiektywnego powodu i wcale go nie potrzebuję. Ufam sobie i swoim uczuciom. Nie będę już więcej udawać kogoś, kim nie jestem...i mam nadzieję, że jsteś w stanie to zaakceptować.
-Mogę i zrobię to.
-Ja naprawdę potrafię wyczuć ten lęk, który masz w sobie i bardzo bym chciała być w stanie pomóc Ci się go pozbyć, bo czuję, że bez niego nie czułbyś się już taki samotny."