dobra okej. nigdy nie mówiłeś ,że będziemy razem. ale do kurwy nędzy myślałam ,że codzienne spotkania, całusy,przytulania, sms'y o treści " kocham cię" do czegoś zobowiązują. nie wiedziałam ,że teraz po 7 miesiącach zostawia się dziewczynę z dnia na dzień pisząc "sorry laska, poznałem inną" .Jeśli tak teraz wygląda miłość,to ja dziękuję, postoję
Wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. Uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. Powracasz do monotonnego życia,odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. W końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz,tracisz bez kontroli głowę.
Najpierw mówili odczekaj kilka dni - będzie lepiej. Pocieszali że czas leczy rany, potem wmawiali, że kiedyś będę się z tego śmiała. Ale czy to ma sens? Czy istnieje jakieś lekarstwo na to,że pomimo tego, że wylałam przez Ciebie tyle łez, nie mam Ci tego za złe?
obudziła się z niemym krzykiem w środku nocy. cała roztrzęsiona nie wiedziała co się dzieje. kolejny raz zasnęła w ubraniu, po wypiciu butelki taniego wina. nie zmywając wczorajszego makijażu, nie ściągając nawet szpilek. leżała drętwo na łóżku trzymając w ręku chusteczkę. to sen o nim, ją obudził. nie pamiętała szczegółów, ale zrozumiała jego przesłanie. dotarło do niej, że jeżeli nam czymś zależ