Hej, hej, hej.
Dość dawno mnie nie było, a u nas dużo zmian.
Przede wszystkim nowy członek w naszej stajni - Talent. Kary wałaszek koleżanki
Orina (jednak to imie wygrało dla źrebola niestety) nie wiem czy o tym wspominałam, ale najgrzeczniejsza z całego stadka. Coraz ładniej idzie obok człowieka, została już odzielona od mamci i ma swój boksik
Myślałam, że w stosunku do mnie Okrzeja jest wredotą, ale wczoraj pokazała, że mnie to jednak toleruje. Jak pokazała? Ja czyściłam ją i stała normalnie, uszy normalne i ogólnie normalnie . Potem przyszedł taki jak się okazało mój wujek. No to on do Okrz a ona do niego z zębami, uszy w tył, zła kobyła i pół dęba stanęła... Oczywiście nie wszystko w tym samym czasie.. Później ja idę ją siodłać i ona spokojnie, grzecznie stoi, zupełnie inny konik.. Nie powiem, poprawiło to moje samopoczucie, szczególnie po ostatnim doświadczeniu ..
Ćwiczymy teraz w trójkę. Ja & Okrzeja, Julia & Wicher i Iga & Talent jazdę obok siebie, w szyku, nie wiem jak to nazwać, wyleciało mi to z głowy.. i Pan ustala dla nas choreografie, na razie ćwiczymy element o nazwie " rozkwitający kwiat" jak się wyrobimy do czerwca to może na dzień dziecka dla przedszkola i szkół zaprezentujemy.. to pierwsze jeszcze ok ale szkoły to jednak przesada XD
No nic, uciekam pisać list otwarty, paa