Znów się naćpam, opiję i ulegnę gorzkim żalom,
wszystkie fałszywe ryje służą mi dobrą radą,
nie zrozumieją mnie, oni fizyczności łakną.
Chciałem nie raz się targnąć i skończyć z tym raz na zawsze,
ile można czekać, pragnąć, nie skoczyć po nową szansę?