Nie ma mnie
wyjeżdżam
(szlaban, ale co tam)
Kiedyś może napiszę.
"Śmierć w kawiarni"
GOSĆ:
jaką macie kawę
KELNERKA:
Jest zwyczajna, następnie szatan, czyli podwójne wzmocniona, oraz Lucyfer, czyli poczwórnie wzmocniona. Jaką kawą można panu służyć, panie dyrektorze ?
GOŚĆ:
( z determinacja)
Lucyfer
( wypija Lucyfera i natychmiast umiera)
(KOMENTARZ PSYCHOLOGICZNY: serce, które ukochało tyle,serce wcielone, można powiedzieć: serce serc, corcordium itp., nie wytrzymało, jak widać, porcji kawy poczwórnie wzmocnionej, czyli Lucyfera, i nawaliło w kawiarni)
KELNERKA:
(patrząc w osłupieniu na zwłoki, do Portiera)
Pan będzie łaskaw dorobić jak zwykle ucho.
PORTIER:
( dorabia ucho i energicznym ruchem chwytając za ucho, przenosi Gościa do wieczności)
(K.I.G)