photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 29 STYCZNIA 2011
77
Dodano: 29 STYCZNIA 2011

Nowa ja

Gdy na siebie patrzę dochodzę do wniosku, że jestem beznadziejna i jestem pewna, że tak samo postrzegają mnie inni...Czuję się źle i mam wrażenie, że tak też wyglądam...

 

W żaden sposób nie mogę zmotywować się do schudnięcia, nawet fakt, że w ostatnim czasie przytyłam 5 kg. a waga wyświetla coraz większe liczby to i tak zawsze moje próby zrzucenia zbędnych kilogramów, a właściwie centymetrów zatrzymują się na pewnym etapie, przychodzi chwila słabości i muszę zaczynać od nowa. 


Tym razem jednak wypowiadam wojnę mojemu żołądkowi a przede wszystkim mojemu LENISTWU! Otóż mój plan jest następujący: odkładam na bok wszystkie bezsensowne diety, a postanawiam po prostu radykalnie zmienić nawyki żywieniowe i zacząć ćwiczyć bo to bardzo ważne, szczególnie w moim przypadku. Moim problemem nie jest właściwie waga, a zbędne centymetry, bo wagę mam w normie, ale zwiększa się ona ostatnio w zastraszającym tempie. Nie jestem gruba, ale bardzo nieproporcjonalna...łydki mam bardzo szczupłe, podobają mi się, ale moje uda...........masakra! Są tak grube i tak bardzo nieproporcjonalne do moich łydek, że wygląda to śmiesznie. Moja największa zmora to tzw. bryczesy...są coraz większe, a ja nie wiem jak mam się ich pozbyć. Do tego straszny cellulit na udach i pupie - słowa mojej Ciotki: "dziewczyno ty jesteś chuda a masz taki cellulit", moja Siostra twierdzi, że mam "ohydną" figurę i,  woli mieć swoje grube łydki i uda niż moje chude łydki, zbyt grube uda i cellulit, mój Chłopak natomiast gdy zobaczył moje zdjęcie w krótkich spodenkach stwierdził, że wyglądam "ohydnie" (również użył tego słowa) i powiedział, żebym nie nosiła więcej takich spodenek...... Są to dowody na to, że nie wmówiłam sobie tego wszystkiego bezpodstawnie, że nie wymyślam, nie przesadzam i nie mam myśli anorektycznych!!! Takie są fakty, a ja chcę je zmienić.

Mam również boczki i oponkę na brzuchu, szerokie biodra i płaską, szeroką pupę-nienawidzę jej no i do tego wszystkiego mój biust jest....a właściwie go nie ma. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze drugi podbródek :l No cóż...jednym słowem jestem OHYDNA!

 

Postanawiam walczyć o piękną figurę do wakacji. Ćwiczyć codziennie i zdrowo się odżywiać. Zostało mi ponad 5 miesięcy, zobaczymy czy dam radę, to będzie walka z samą sobą, a będzie to zacięta walka.

Wykluczam z diety słodycze, smażone potrawy, słodzone napoje itp. itd.... Od dziś tylko zdrowe jedzenie!

 

Do tego oczywiście ćwiczenia:


boczki: twister

talia: hula hop

uda: ćwiczenia bez przyrządów(opiszę w następnej notce)

brzuch: new rocket

pupa: brazil butt lift

całe ciało: callanetics

 

Mam nadzieję, że wytrwam!!!