MoMój skarb zaczyna się zmieniać , wszystko sie układa , Uciekamy stąd za kilka tygodni <3
To prawie 4 lata zaczynaliśmy od znajomych , poźniej byliśmy przyjaciółmi a przeplatało się romansami , ty miałeś lejder ja miałam mena , TY zostawileś ją ja jego żeby spróbować razem , zaczeło sie dobrze pozniej sie pierodlilo , rozstanie zapoczatkowalo moj kolejny zwiazek ktory ty po pewnym czasie znowu rozjebales , pamiętam dokladnie gdy zabraleś mnie z domówki i calą noc siedzielismy przytuleni piliśmy piwo na drodze patrzac na naszą miejscowosc , nad ranem odstawiles mnie pod drzwi nic nie mowiac , myslalam ze to koniec a wstajac za 3 godziny z lozka , wyjżałam przez okno a ty stałeś w krótkich spodenkach na moim podwórku rozmawiajac z moim ojcem , spojrzales sie na mnie i usmiechnales sie , to wtedy zobaczyles mnie na kacu nieumalowaną , w samej bieliznie i roztrzepana. znowu zaczelismy sie spotykac i jak zwykle twoja kolezanka to rozjebala , ale my przeciez nie umielismy bez siebie wytrzymac kolejna probe ulozenia sobie zycia z kims innym rozjebales bo przeciez byles zazdrosny , kolejne spotkania i kolejne spontaniczne wypady nad jeziora , i pozniej ten pierodlony pazdziernik 2012 roku kiedy znalazlam kogos innego bo ty wrociles do byłej , nie widzielismy sie 3 miesiace to byl szok pierwsze nasze spotkanie calkiem przypadkiem na imprezie , wymiana kilku spojrzen i zlapales mnie za reke ucieklismy ty od niej ja od niego i zaczal sie romans tajemnicze spotkania , godziny przytulania , wylaczanie telefonów zeby byc tylko we dwoje , wtedy nie bylo zadnych podtekstow seksualnych . i po pewnym czasie wymiekles zostawiles ją a ja dalej plątałam sie w klamstwach tylko po to zeby po raz kolejny nie przezywac tego samego .
Wkoncu lato i znowu to samo przeciez kazde nasze spotkanie nawet to przypadkowe znaczylo wiecej dla nas niz godziny spedzone z innymi .
Potem stało się to co się stało , ale ty mimo wszystko dalej byles przy mnie wspierałes mnie gdy nikogo nie było , wszyscy byli przeciwko mnie a ty byles przeciwko nich zeby tylko naprawic moje stosunki z twoimi kolegami czesto napierdalales ich straszyles i to dalo jakies rezultaty nie czepiali sie , nie odzywali sie wgl my dalej sie spotykalismy , pozniej wyjezdzalam do tamtego bo tego chcieli moi rodzice , a ty dalej dzwoniles pisales , teskniles , 2014 rok 1 pazdziernika twoje urodziny ktore nas sklocily, twoi koledzy cie zrobili w chuja i nadszedl listopad oczywiscie rzucilam wszystko co bylo niby wazne dla ciebie bo ty byles najwazniejszy , ty takze poswieciles wszystko , spotkania u Ciebie i wracalam w twoich koszulkach przesiaknieta zapachem twoich perfum i przeciez z czekoladkami w rekach , ciagle dostawalam od ciebie coś słodkiego bo przeciez uwazales ze jestem idealna i musze przytyc zeby nikt inny mnie nie pokochal , twoje slowa ze wygladam w twoich koszulkach lepiej pamietam do teraz , spojrzales mi w oczy i pocalowales w czolo , to byly nasze swieta bozego narodzenia , oczywiscie jak to by moglo byc inaczej poklocila nas zazdrosc w pasterkę :D ale my sie nie umiemy gniewac wiec sylwester mialam 5 planow i co ? wybralam ciebie , ten sylwester w polowie sie rozjebal , to bylo dziwne 2 tygodnie klotni o moje kolezanki i twoich kolegow , i walentynki znowu razem , dzien kobiet razem , i kwiecien 2015 dopiero po takim czasie przyznales sie ze mnie kochasz juz od dawna , starales sie to bylo widac , dalej to widac , nie mozeby bez siebie zyc , i jest maj i teraz jeszcze 8 dni i moje urodziny pierdolona 18stka ktora i tak spedzimy razem , i wczorajszy wieczor kiedy powiedziales mi ze sie stad wyprowadzamy ze zabierasz mnie ze soba i wkoncu zaczynamy zyc normalnie <3 Piotrek <3