Podsumowanie;P

heej;D

Dzisiaj tak sobie trochę podsumuję rok 2010 ;D. Wiem,śpieszy mi się niezmiernie;D.

Więc ten rok był bardzo ważny,jak dla mnie. Najsmutniejszy jaki i zarazem najszczęśliwszy. To trochę dziwne,ale w tym roku poznałam jaka na prawdę jestem. Zmieniłam się. Nie jestem już taką,nie wiem jak to obrać w słowa,głupiutką,naiwną dziewczynką. O tak stałam się bardziej odporna na załamania i stres,jednak nie tak od końca. Po tych wydarzeniach z początku wakacji,myślałam że nie dam rady,po prostu nie wytrzymam psychicznie,a jednak nie załamałam się. No baa poznałam wspaniałą osobę,której jestem dozgonnie wdzięczna. Ona już wie że o nią chodzi;*. Będę to podkreślać. Tak na prawdę to poznałam swoje możliwości,swoje pasje jaki i plany na przyszłość. No i oczywiście stałam się bardziej dojrzała ( no może nie tak do końca),odpowiedzialna. Może to w związku z katastrofą w Smoleńsku. Bardzo to przeżyłam. Do tej pory nie dociera to do mnie,jednak co miało się stać,stało się. Jednak jest jedna bardzo miła sytuacja z początku tego roku. Mianowicie Vancouver 2010 ;D. Tak,to też xD. To że tak kocham sport jest w połowie zasługa Igrzysk Zimowych. Co to były za emocje,nocy nie mogłam przespać widząc jak Justyna Kowalczyk odbiera złoto. Jak i obejrzany mecz hokeja Kanada-USA. To było niesamowite. Równie jak Iker Casillas odbierający Puchar Świata. Nie zapomnę tego do końca życia. Te łzy które mi leciały jak i pretensje mojego kolegi że Holendrzy przegrali ;D. O tak,nie zaprzeczę zmieniłam się. Już nie słucham tej samej muzyki jak kiedyś. "Porzuciłam" bardziej techniczne melodie dla melancholijnych lub bardziej rockowych piosenek. W tym roku poznałam Oasis w których się zakochałam,Kasabian,You me at six itp... Jaki i jestem przede wszystkim wdzięczna Bogu za osoby które kocham i które mnie wspierają w każdej możliwej chwili,dzięki którym nie wpadłam w jakieś bagno np. narkotyki. Codziennie jestem wdzięczna za mój silny charakter,będę nieskromna,który odziedziczyłam po tacie;*. I na szczycie mojej listy podziękowań znajdzie się FC Barcelona;D. Za to że tak kocham ten klub,za to że dzięki też niemu staram się być lepsza,za to że jest jedną z moich ostatnich nadziei i że oglądanie ich to czysta radość. Gdyby też nie Blaugrana to nie wiem co by ze mną było. Gdybym nie miała swoich zainteresowań,pasji byłabym tylko pustym człowiekiem bez celów,marzeń. Byłabym tylko opakowaniem bez zawartości. Na koniec dziękuje za przeczytanie;*

pa;*