Koniczyna<3
Z dawien, dawna. Jeszcze jak było cieplutko i było dobre podłoże :<
Dziś nie pojechałam do koobyły, bo jak wstałam to nadal czułam się jak kaleka, swoją drogą to jest dziwne czemu moje ciało tak zareagowało, czuje się jakby miało z 80 lat. ; /
Bezsensu...jeszcze ten antybiotyk ale jest gicio witamina C i ochrona wjeżdża.
Jutro choćby się waliło do koniczyny. Mam wyprane spodenki, buciki i kurtałke jeszcze tylko musze sobie zakupić najprawdopodobniej na gwiazdkę, skórzane czapsy.
I hejaaaa...dziś poświęciłam ten czas na porządki, wieeeeeelkie. Buty wypastowane, pranie zrobione, poodkurzane, powycierane i git.
Teraz miałam z mą Olencją jechać gdzieś no, ale znowu zaskoczyła nas elo śnieżyca. ;/ i lipton ;/
ej jestem zła