Była zwykłą dziewczyną, marzyła o prawdziwej miłości, marzyła aby ktoś w końcu ją zauważył, lecz los nie był dla niej zbyt łaskawy, na drodze spotykała same przeszkody , same szare zwiędłe kwiaty.
Od wielu lat zadawała sobie pytanie czy świat oszczedzi jej cierpienia. Czy w tej życiowej ucieczke ktoś wkoncu ją zatrzyma co bedzie za kilka lat. A może zostanie jak ten zwiędły kwiat a może anioł w szatach nieskazitelnie biały. Mówiła życie jak rzeka każda się kiedyś kończy .
Czy życiowy kat oszczędzi mi cierpienia. Czy do czegoś dojde czy jakiś cel osiągne. Mówiła pomóżcie mi uwieżyć w siebie lecz nikt jej niesłuchał. A powiedzenie bierz los w swoje ręce to zwykła ściema.
A co bedzie jak sie moj czas na ziemi skonczy czy ktos w smutku sie pogrązy... A ja sama zostane i na nic bedzie moje wołanie...
Ale wkońcu ktoś jej odpowiedział:
'Tylko ty tyle dla mnie znaczysz Tylko dla ciebie śpiewam te słowa Dziś przed wszystkimi mogę powiedziec ze bede kochal tylko ciebie.'eh piękne słowa szkoda że wypowiedziane
dopiero nad jej grobem.