Jestem okropna.
Nie pamiętam już kiedy ostatnio dodawałam wpis...
Ostatni hmmmm miesiąc? Od ostatniego wpisu moje życie zmienia się co chwila, obkręca się o 180 stopni... Zaczyna powoli kręcić mi się w głowie.
Przytyłam około 5/6 kg.
Nienawidzę siebie.
Jak mogłam tak się stoczyć. Błagam powiedzcie mi coś okropnego, sprawcie że znajdę motywację, że odnajdę mobilizację.
Dzisiaj 2 raz w swoim życu stanęłam przed lustrem i zaczęłam płakać jak dziecko.
"Czego Ty wymagasz? I tak nie osiągniesz w życiu nic" - Z takim tekstem zaczynam nowy tydzień.
B mnie irytuje. Nie może pojąć że nie jestem na każde jego zawołanie.
Zamierzam to zakończyć. Muszę być samowystarczalna.
W moim życiu będzie tylko jedna osoba. Marta pozostanie już w nim na zawsze.
Na to liczę...
______________________________________________________________
I wanna die.
Musze odrobić te kg.
Dieto baletnicy - nadchodzę.