Zabawne, że wiele rzeczy, które dla mnie wydawały się kiedyś najważniejsze na świecie, jednostajnie proste, stałe dziś, teraz są mało istotne. Coraz mocniej to utwierdzam. Nowe gesty, słowa, ruchy. Wszystko na marne. Zabawne. Być może jest to teraz zabawne, za kilka dni przeokropne, ale nie idzie inaczej tego określić. To słowo charakterystycznie stoi przy moich stopach gdy nakładam buty i wyruszam w świat bez tej stałości. Przyzwyczajam się do tego mocno mocno, ale to chyba dobrze.
Szkoda by było znów wkraczać w sztuczne i nieistotne sfery nie dla mnie. Chciałabym być mniej komunikatywna, ale to poniosłoby za sobą dziwne zmiany, które myślę nie pasowałyby do mnie. Sama nie wiem co byłoby lepsze.
Dzisiaj mogę powiedzieć, Dasfidania..