Wracam. Wiem, po raz kolejny. Wiem, za każdym razem obiecuję, że dam radę. Nie daję.
Nie DAWAŁAM. Teraz w końcu czas, żeby coś zmienić. Ile można..
Ile można oszukiwać samą siebie, że jest dobrze, kiedy wiem, że nie jest.
I co z tego, że dużo osób mówi, że wyglądam dobrze, skoro ja źle czuję się sama ze sobą?
Ile razy mogę mówić 'od jutra, od poniedziałku, od 1 dnia nowego miesiąca' - no ile..?
Marzę o tym, żeby wybierać w sklepach rozmiar S, żebym mogła nosić obcisłe ubrania
i żeby nie wylewał mi się spod nich tłuszcz. Żebym mogła bez wstydu założyć szorty.
Żeby założenie bikini i wyjście na plażę nie było dla mnie problemem.
Ale przecież samo to do mnie nie przyjdzie, muszę o to zawalczyć..
Nie pytam, czy mnie przyjmiecie z powrotem, przecież wiem, że na Was ZAWSZE mogę liczyć.
Mam tylko nadzieję, że będziecie wspierać mnie, jak wcześniej, a wtedy się uda.
164cm/56kg.
jutro dzień tylko na wodzie, oczyszczamy się.