MIŁEJ RZEŹNI W SZKOLE! ;)
W terenie nie byłam, ale pojeździłam dzisiaj na Apaczu. Jestem mega zadowolona z naszej jazdy,
w końcu widać, że pomału, pomalutku robimy jakieś postępy :)
Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj z Apaczem bardzo się związałam. Kochany taki. Po naszych
pieszczotach i mini zabawach w boksie i na pastwisku (szedł sam za mną, co mnie bardzo cieszy, bez uwiązu, trzymania za kantar..) przy zakładaniu ogłowia sam otworzył pyszczek, nawet nie zdążyłam przysunąć wędziła do pyska ;)
Myślę, że będzie więcej takich momentów, w których będę się cieszyła z tego, że to co robię nie idzie na marne.. :)