a tak sobie wspominam...
wierszyki jakie ostatnio udało się mi napisać na poczekaniu,
także proszę o wyrozumiałość.
Każdy miał swoje przeznaczenie i trafił w odpowiednie ręce,
wszystkie bez tytułów.
Brak humorku, w moim domku,
nie wchodz,odwroć się, idź i nie pytaj.
Za oknem mgła,ludzie śpią,
ale nie ja,tęskno jest.
Człowiek płacze,...gdzie jesteś...
to nie tak.
Czemu płaczesz,...gdzie Twój świat.
Jamajka, jamajka o tak.
12 minęła,nowy dzień zaczął się,
płakać chcę, swojej onkłości bać zacząłem się.
Nienawidzę siebie, już nie czuję.
Kiedyś przeczytasz, że coś do Ciebie czuję,
list oznajmi, podpowie,jakim stałem się człowiekiem...
Poszarpane moje serce.... kocha tylko Ciebie.
Myślami błekit nieba rozdziera przestrzeń,
pogrzebany, jak ptak unoszę się.
Zaglądam w Twoje oczy,
brak mi wiary...
Szum morza zakłóca spokój,
spoglądam na Ciebie...
Kropla za kroplą, kap, kap...
Nie wiedziałem, że istniejesz,
nie mówiłem kocham,
nie pragnąłem pocałunków,
nie myslałem,
spoglądam na Ciebie...
Krzyczę, widzisz, niewidzę.
Pytam się...błękit rozświetla mą duszę.
Spotkamy się...
Nie mówię o nas, to oczywiste.
Kiedyś wspomnę, że Cię kocham.
Słuchasz...ale,pamiętaj,
nic nie wiesz, to nie odemnie.
Ja jestem tylko ślepy.