(...)

Beznadziejny dzień.

- Zaspałam na pierwsze zajęcia.

- Czekałam 20 minut na busa do Katowic i w ogóle się nie zjawił więc musiałam jechać następnym kursem. Chcę powrotu MK busa, który zawsze się zjawiał!

- Nie zaliczyłam koloska z fleksji i składni, podejrzewam, że dzisiejszy też będzie do poprawy. Gramatyka polska jest beznadziejna.

- Zaczepił mnie chłopak, który przyznał się, że wczoraj brał heroinę i chciał ode mnie pieniądze albo coś do jedzenia. Był bardzo milutki, jak wszyscy ludzie, którzy czegoś oczekują. Miałam się go zapytać czy jestem jakąś instytucją charytatywną, ale przemilczałam to i dałam mu bułkę, a później sama głodowałam. Powiem szczerze, że nie jest mi żal takich ludzi. Sami wybierają złą drogę więc muszą ponosić konsekwencje.