Alicją jestem...

... i nic, co dziwne nie jest mi obce.

Wiesz. Nie mogę zapomnieć spojrzenia, rozumiesz - pełnego pogardy, ale w gruncie i litości. Nie mogę przypomnieć sobie tych miłych spraw, które powodowały, że niegdyś, usmiech pojawiał się na mojej twarzy. Twarzy, ktorej nie znoszę, bo Ty nawet nie wiesz, która warstwa jest tą prawdziwą. Ode mnie tego się  nie dowiesz, bo ja też nieźle się pogubiłam. Perspektywy życia dalszego nie mamy my wszyscy. Serio, żadnej alternatywy (nie wiem, czemu lubię tak te słowa zaczynające się na "alter" - nie wiem, nie wiem...). Rozumiem tak dobrze jak Ty, że te kręgi w których się obracasz, są jakby wstepem przed samotnością. Przed sobą samym, przed którym musisz być czysty, rozumiem. To wstęp - bo prawdziwe życie zaczyna się tam gdzie pozostajesz sam - sam na sam z myślami. Osaczają Cię, wiem. Musisz być odważny. Zaczynasz przypuszczać, że Twoje priorytety nie są na właściwym miejscu i że błędnie postrzegasz świat. Nie mam pojęcia czemu, ale Ci się.. to podoba. Chciałbyś popaść w obłęd, by już nigdy nie myśleć rozsądnie, nie postępować roztropnie ani nie oceniać obiektywnie. Sam na sam ze swoim obłędem - to brzmi dobrze. Ale, czy Ty chcesz zwariować tylko po to, żeby sobie myśleć, że jesteś sam? Możesz nie uwierzyć, ale wtedy przestaniesz myśleć w ten sposob, sprawy etyki przestaną istnieć. Zastanów się dobrze. Bo zrozum - wydaje Ci się, że nienawidzisz  zmian, ale uwierzyć musisz w to, że lepiej raz się załamywać a raz latać nad chodnikiem, aniżeli trwać w ciągłym bólu! proszę, zrozum i dokonaj właściwego wyboru.

Nic więcej nie mam Ci do powiedzenia - bo wiesz, jeśli tak postrzegasz swoje szczęście... Mogłabym odradzać, siłą odciągać cię od tego - co w moich oczach nie jest okej - ale to byłoby odebranie szczęścia. najprościej, najłatwiej mówiąc. Jeśli możesz się bez tego obejść - to odejdź - już dzisiaj.

I bardzo Cię kocham, I to co trwale - a więc najważniejsze - nie zmienia się nigdy. Wszechświat jest na właściwym miejscu. Nie masz się czym martwic.

Bardzo bym chciała, żebyście wiedzieli, że wszystko jest oki. Alicje nie udają.

Pozdrawiam Shaba, który powie mi najszczerzej jak tylko potrafi, że udaję, piszę głupoty i żebym z tym skończyła! :*