wczorajsze popołudnie - beznadziejne.
Humor poprawił mi się wieczorem [ pomimo tego , że padało :P ]
+ nocna rozmowa ; )
"Kocham Cię, i zamierzam dopilnować,
byś wywiązał się z obietnicy,
którą mi złożyłeś.
Jeśli wrócisz, wyjdę za Ciebie.
Jeśli nie dotrzymasz słowa, złamiesz mi serce."
ps. Wczorajsza tragedia lotnicza jest nie do opisania. Brak słów na to co się wydarzyło . Bardzo, bardzo mi przykro : (