Na spacer zabierz mnie,
Tam gdzie nie sięga wzrok.
Spaceruj noce i dnie,
U boku mego, przez rok.
O nic Cię więcej nie proszę,
Niż te dwanaście miesięcy,
Noś mnie w ser dusz ku rok tylko,
A nie usłyszysz mnie więcej.
A kiedy skończy się czas mój przy Tobie,
Odejdę, na Twe skinienie,
Okryję się na wieczność,
Tym jednym rocznym wspomnieniem.