Nareszcie wróciłam do domu ze szkoły..
Booże lekcje do 15:3o i jeszcze treningi. Dowiedziałam się, że ide na jakieś zawody z ręcznej, niee.! Zawsze jak ide to coś sobie łamie skręcam lub wybijam -,- ostatnio nogę w szynie już miałam :3
Jak ja nienawidze urodzin -,-
Przychodzę do szkoły, a dziewczyny sie na mnie żuciły i sie wywaliłyśmy, jeszcze na dyrektorke :3
Potem prawie na wszystkich przedmiotach mnie pytali ;/ Niezapowiedziana kartkówka z matmy , tylko szkoda ze mnie tydzień w szkole nie było i nie umiałam materiału -,-
Skończyłam lekcje i poszłam na trening xd Wygraliśmy wszystkie mecze ! *.*
Wróciłam do domu zmęczona, odrazu chwyciłam jedzenie do reki bo nawet rano śniadania nie zjadłam, a w szkole czasu nie było :D
NIE MA TO JAK NAJWIĘKSZY WRÓG SKŁADAJĄCY CI ŻYCZENIA, A RODZICE ZAPOMNIELI :3