o przechodzi. Ale wczorajsza konfrontacja z alko była nieziemska. Gdy rozbłysły petardy co zrobiła Pyś? Poryczała sie. To nie był płacz, tylko ryk. I zostało mi tak na około godzinę. Czułam sie fizycznie jak dziecko- krzyczałam, wołałam, płakałam. Słuchałam uspokajania Niki przez 10 minut, a i tak nic to nie dało. Jedynym co mnie uspokajało był widok 'mamy'. W tym przypadku był to Edziu. Dziwne. Wszyscy myślą że sie w nim zakochałam, sama nie wiem co o tym myśle,(nie nie nie o.O) ale gdy widziałam go z Olą dla odmiany płakałam. Tyle że ze szczęścia. Cieszyłam sie jego szczęściem? Może.
Wiem że jeszcze nigdy nie byłam tak bezradna i zdecydowana. Jedyne co wiedziałam że muszę zrobić to być przy nim, chociaż ledwo stałam na nogach <gdy zobaczyłam dziś jak wstałam - 15- moje kolana widziałam jednego wielkiego siniaka>. Czuje sie debilnie. Co nie zmienia faktu że było cudnie. Niczego nie żałuje i jestem w niezłym humorku, chociaż przysypiam- nie bolała mnie głowa.
pisane na pingera wczoraj. żółty add to dzisiejsza oczywistość. ahhahhahahahahahahha
jestem potworem x.x ar ar arrr
szczęśliwy ;3?
nie lubie zielonego anie żółtego ale pomysł był taki żeby sie wyróżniało. kurde jak byłam nachlana to wiedziałam wszystko. teraz nie wiem nic i nic nie rozumiem i to wszystko,
wszystko NIE WIEM
amen.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika notsostraight.