Czasem nagle smutniejesz
To jakby dnia ubywa
I nie wiem jak ci pomóc
Więc tylko proszę wybacz
Czasem łzy w twoich oczach
Na krótką chwilę goszczą
I nie wiem czy coś mówić
I nawet nie wiem po co
Puszczam wię wtedy latwce
Ze śmiechu mego śmieszne
I znowu dnia przybywa
Powietrze staje się lżejsze
I lżejsza staje się wędrówka
Z plecakiem coraz cięższym
Nad domem przysiadła tęcza
Na nieba niebieskiej gałęzi
sdm "czasem nagle smutniejesz"
własnie ja nagle smutnieje.
i dnia ubywa.
tylko nikt nie puszcza latawców.
powietrze wcale nie jest lzejsze.
wedrówk nie jets lzejsza.
a plecak ciezszy.
ciezkunio.
notka skopiowana z www.chodzmynadach.fbl.pl
dziwne wachania nastrojów.
dziekuje Kochanie.
http://www.youtube.com/watch?v=p65FQFK1JjQ