Wczorajsze epickie imieniny z wariatkami. Bo przecież nie ma to jak grać w jakieś gry dla dzieci. Na koniec jakże zacy powrót z Rysiem, bo nie ma to jak się brechtać przez całą drogę do domu. Takich dni mogłoby być więcej. Przydałaby się jakaś sesja bo nie ma zdjęć. ;*