Ależ było wtedy zimno, całkowite przeciwieństwo obecnej pogody.
Jest tak ciepło i przyjemnie, kocham to <3
Szkoła mnie wykończy. Nie wiem jak przetrwam jutrzejszy dzień. Tak dużo nauki.
O przyszłym tygodniu nawet nie chę myśleć, bo aż robi mi się słabooo.
Kolejna część Greya w połowie przeczytana, błagam o więcej wolnego czasu, bo muszę ją wreszcie skończyć! :c
Ciekawe co z tą sobotą? hm... a łyży? Ja może sobie daruję.
Niedługo rekolekcje, czyżby 3 dni wolnego? :3
:*