cierpię na brak zdjęć , więc wstawiam jakieś tam stare zdeczko .
Mało spałam, z 3 godziny , o 4 skończyłam oglądać i film , potem się położyłam , słuchawki w uszach i myślałam . Leżałam tak do 6.47 około 7 zasnęłam , a o 10 Sebuś mnie obudził . Wypiłam kawę , zjadłam chyba najmniejszego pączka na świecie , bez marmolady , wielkości piłki do ping -ponga. Oglądałam z bratem Cbeebies i trszoeczkę zlasował mi się mózgg od ciągłego oglądania jednego odcinka Bruma . Poszłam się wykąpać i usiadłam doo kompa . Hm . Zapewne cały dzień znowu będę siedzieć / leżeć / chodzić w piżamie . Jak zwykle w niedziele , to taki mega przymulony dzień . Nie chce się nic robić , ani nigdzie wychodzić . Grr - nie lubię tego. Nie chce mi się jeść , oprócz słodyczy oczywiście . Próbowałam je rzucić . Nie udało mi się . Wytrzymałam pół dnia , noc i kolejne pół dnia . Jestem słaba . Nie mam silnej woli . Tak samo było z dietą <lol2> . Powodzenia . 8 grudnia jedziemy sobie na cały dzień do Szczecina , balet , kino , galaxy i coś tam , lubię to bardzo . Fajnie, bo na balecie , wszytskie miejsca są wykupione , my ledwo co się zmieściliśmy, oznaczaa to , mmmm . Wczoraj oglądałam jakieś dziwne horrory . Chociaż nigdy nie bałam się zabójców itd. , tylko Samarek , Kajako itp. , to wczoraj bałam się iść do łazienki . Nie wiem co mi było . Mama się nade mną zlitowała i oddała mi telefon w końcu , bo mój się już rozpadał . Chyba jeden z niewielu telefonów , którego nie utopiłam . Teraz w końcu nie lecą bajki w tv , chyba bym kurwicy dostała , mój brat jest małym terrorystą , jak mu nie chcę puścić bajek , to mnie bije i nie da obejrzeć niczego innego . W środę ma najgorzej, bo nie ogląda od 20 do 22.30 , tak jestem okrutna .
Dobra zaczynam pisać jakieś pierdoły , byle tylko zająć miejsce . Zostało mi 20 % miejsca , zaspamowałabym, ale nie mam czym .
leci sobie adelka , paramorki , bring me the horizon i jakieś stare przymulacze , po co chcoiaż jestem zdołowana , to jeszcze bardziej się dołuję piosenkami.
Burczy mi w sercu. dajcie kogoś do kochania. ..