5 dzien wymuszonego chcianego nie chcianego detoxu...w sumie nie jest tak zle zwarzajac na to jak długo paliłem dzien w dzien...i nawet nie ciagnie mnie tak ze musze zajarac bo cos rozpierdole....moze jutro sie złamie...a moze nie...moze juz nie zajaram :D zauważyłęem ze bez jarania lepiej mi sie wstaje nie jestem zamulony tak z rana...a pozatym to nie zaobserwowałem zadnych zmian...